Archiwum marzec 2004, strona 1


mar 13 2004 wkurwiona (część 1)
Komentarze: 2

 Hej wszystkim, dawno niepisałam, bo po pierwsze nie było o czym, a po drugie jakoś nie miałam kiedy tu zajżeć, bo miałam mało czasu w ogóle na kompa usiąźć. Mam fajnych kolesi na gg, myślałam, że może spotkanie albo coś będzie bo fajnie się klika, ale...chyba spotkania w realu to nie dla mnie gierki, chyba stykają mi tylko szczere gadki z mojej srony na gg. No a co do mojego życia realnego, hmmm... marna sprawa. Domyna z Kamilem-ok i to chyba jest jedyna pozytywna sprawa w moim życiu. Bina-nie pojawia się, no a z Kyjem już nie chodzi i to wiem od osób trzecich, a nie od niej :/ Czy to jeszcze jest przyjaźń??? I kto pierwszy się u kogo zjawi, ciekawe, ale narazie mam jeszcze inne problemy, które niby nie są ważne, ale czy ważniejsze od sprawy Biny-nie wiem. A chodzi oczywiście o debili :( Edi umówiła się z Szipem, czy mnie to boli...powinniście się wszystkiego domyśleć po przeczytaniu moich wcześniejszych notek. I jeszcze fajnie, że poruszyli mój temat, to mnie wkurza. No i jeszcze jego zajebiste zagranie- że ja miałam do niego jakieś kurwa pretensje-normalnie ja nie wiem kiedy on sobie to wcześniej zaplanował, a ta ściema, że bloknoł Edi, no zajebista, lepiej bym tego nie wymyśliłam :/ A co do mm-jeszcze bardziej mnie wkurzył od popprzedniej osoby. Kumpel mi napisał, że on ponoć sobie mysli, że ja do niego kręciłam itd. a ja przeciez chciałam go tylko poznać i nigdy nikomu nie napisałam, że on mi się podoba :/ No i niby kumpel gadała, że mam wała, bo ani z nim nie gadam no i jeszcze kurwa jedziemy z nimi na 2 wycieczki jedniodniowe w maju-kurwa, mam nadzieje, że będą oddzielne autobusy, bo nie wytrzymie nerwowo, i miał racje piszą, że nie będę sobą, że będę skrępowana. Mam nadzieję, że sytuacja się zmieni, bo wkońcu to dwa miechy do maja ( bo wtedy mają być te wycieczki ). cdn

basia325 : :
mar 13 2004 wkurwiona (część 2)
Komentarze: 3

 Jeszcze ostatnio była mała akcja w szkole z wiązku z ucieczką z lejbów, ale nie chce mi się tego opisywać. Napisze tylko, że nie mamy zgranej klasy, a jedna osoba szczególnie ma do mnie o coś żal-tylko że ja nie wiem o co biega :( Jak ja bym z chęcią szkołę zmieniłam, ja już nie chce :(  A co jeszcze do mm. Napisał do mnie ostatnio, aż się zdziwiłam. Oczywiscie nie było o czym gadać, i mozna powiedzieć, że szybko zaczeliśmy gadać, ale kiedy się zapytałam go jak w budzie to mi napisał, że teraz ma ważniejsze rzeczy i że nie ma niczego ważniejszego od miłości on to potrafi wszędzie wcisnąć-dlaczego??? Jeszcze ostatnio też napisał, tzn jego kumpel z klasy (którego znam) i taka dziwna gadka. Koleś zdązył mi napisać, że muszę już iść, bo idć na laski, itd. Domyna sądzi, że ja zostałam "wybrana" jak zjawił się ten koleś, bo jakoś do niej nie napisali, więc może coś w tym jest, dlaczego oni sobie ze mnie jaja robią :( Co Wy o tym sądzicie??? Zależy mi na waszych opiniach :))) Tylko szkoda, że na taki głupi temat. Ja nie wiem co amm ze sobą zrobić, czy Domyna ma racje mówić, że może mm chce we mnie wzbudzić zazdrość, że nie ma laski. No a znowu ja sądzę, że daje mi do zrozumienia, że mam sobie z nim dać spokój, bo nic z tego nie bedzię-tylko że ja już w ogóle sama do niego nie pisze-o co chodzi?????!!!!!!!

basia325 : :
mar 06 2004 CHYBAludzieZACZELIbraćMOJEsłowaDOsiebie...
Komentarze: 3

 No i wkońcu widać jak ludzie mogą się zmienić nawet w ciągu jednego tygodnia, choć jej zmiana to chyba trwała już od dłuższego czasu, ale teraz jeszcze bardziej pokazała przyjaciłka jak się zmieniła. Przecież Bina to już nie ten człowiek, którego znałam kiedyś, no ale widocznie jej sie to przydało, potrzebowała tego no to teraz ma. Narazie mi jej nie brakuje, ale wiem, że nadejdzie ten czas, że zabraknie. Narazie mam bude i znajomych ze szkoł i wiem, że sa osoby takie, z którymi zawsze mogę się spotkać jesli tylko coś wspomnę, zresztą mam jeszcze Domyne i Kamila i mam nadzieję, że to parwada co mi zawsze piszą, mówią itd. Marcin dziś mi tez wiele miłych rzeczy pisał i za to chce mu podziękowac jeszcze raz, ale na blogu hehe. Tylko, że jak przyjdą cieplejsze dni to już będzie inaczej i tego się boję, tej samotności, znowu widzieć zakochanych jak chodzą za rączke itd, ale zawsze dawałam rade więc teraz też dam. Na tym, że nie mam chłopaka to świat się nie kończy :) Jeszcze ja kiedyś kogoś spotkam, tzn tak myślę :))) No a mój kontakt z chłopakami z wycieczki już się skończył i rozdział ten został zamknięty, zresztą wszyscy mieli racje-oni nie byli i nie są dla mnie, może kiedyś jak oni dojrzeja i ja też to zrobie, ale wtedy ja poszukam kogoś innego, bo nienawidze jak ludzie zabawiają się moim kosztem i uczuciami to mnie bardzo boli :( Ale już staram się o tym nie myśleć i chyba zaczyna mi to coraz lepiej wychodzić to jest kwesta czasu :) Wszystko stało się wspomnieniem, juz prawie koniec pierwszej klasy, wszystko i wszyscy się zmieniają, a ja idę dalej do przodu, ale na szczęście nie sama :D I się wkońcu domysliłam, że przyjaźń to bardzo trudna sprwa, potrzebuje wiele rzeczy i dlatego zawiera ją mało osób :(, ale wiem ze ona jest bardzo potrzebna i ja ją naszczęście mam i tego możecie mi pozazdrościć :))))))) BUZIACZKI

basia325 : :
mar 05 2004 jaJUŻnieWIEMcoCZUJĘ
Komentarze: 2

 Piszę bo dawno tu nie zaglądałam, a dziś jakoś znalazłam czas, aby coś zaklikać na blogu. Od rozmowy z Kamilem na klatce teraz nawet częściej gadamy na gg i jest tak jakos inaczej, tak fajnie... w ogóle Domyna mi pisała, że pomiędzy nimi juz jest lepiej,a to mnie bardzo cieszy, no i ja z Kamilem nie gadam już tylko na temat Domyny i ich chodzenia, ale także na inne tematy :) A u Biny, szkoda gadać w ogóle ostatnio nie gadamy ze sobą, nie widujemy się...szkoda, że sprawy się tak potoczyły, ale ja tylko poiwedziałam jej co myślałam, a ona na blogu od Domyny fajnie wyjechała, a niby ludzie w przyjaźni i w ogóle cenią sobie szczerość jak cholera a teraz wygląda na to, że ja z Domyną wyglądamy na ostatnie jakieś nie wiem... Jak ona to napisała, że nie mamy sie wtrącać czy cos w tym rodzaju-sama tego chciała i ja to wzięłam na poważnie, ciekawe jak to będzie kiedy będzie chciała jakieś rady ode mnie :/ Najgorsze jest to, że Krzysiek do mnie i do Domyny odnosi sie jakoś dziwnie, choby to była nasza wina, że Bina takie coś zrobiła...zresztą po co ja się tym wszystkim przejmuję??? A co do chłopaków...z mm to koniec-ma laske. W dziwny sposób się o tym dowiedziałam, bo tą wiadomość dziwnie mi wcisnął w nasza gadkę, choby chciał, żebym o tym wiedziałam i sie od niego odpier...Miałam dylemat czy do niego napisać, ale dobrze że to zrobiłam bo przyjnajmniej wiem, że kogoś ma i muszę sobie znaleść kogoś nowego na oku. A Szip, sama nie wiem co jest z tym kolesiem, ale wiem że zajebiscie umi wpuszcać w maliny, tzn na pewno mnie :( W szkole, ocenki jakoś idą nie jest najgorzej, raczej zdam do następnej klasy, jeśli się nie opuszcze w nauce :) A w rodzince-narazie jest wszystko oki-tylko czy to długo potrwa...mam nadziję, że tak :) Jakoś nie mam ochoty pisać o moich nastrojach przez ostatnie dni, bo one były jakies pomylone. Niby się do wszystkich cieszyłam, uśmiechałam choby nigdy nic, a w serduszku byłam i jestem roztargana. Ostatnio miałam ostrą wymianę zdań ze Smykiem i mam nadzieję, że jakoś mu przemówiłam do rozsontku-on chyba wie o czym pisze. Smyku trzymam za Ciebie kciuki (to taka mała apostrofa do niego :)

basia325 : :
mar 01 2004 czemu tak się czuję jak się czuję.....nie...
Komentarze: 3

 Naprawde wszystkim się różnimy ja i Binka, czy między nami była kiedykolwiek jakaś przyjaźń czy ona jeszcze istnieje, chociaż, że była mała wymiana zdań, których chyba żaluje, przecież to jej życie a ja tylko umiem jej matkować i prawić morały tak jak dziś Kamilowi. Był dziś u mnie, bo się z nim umówiłam, żeby wpad jakoś tak chciałam sobie zwyczajnie z nim pogadać no i o Domynie i małym zamieszaniu wczorajszym, ale to jest mało ważne. Czuję od niego wielki dystans, chociaż, że się przyjaźnimy, on mi w ogole nie ufa chociaż, że tak mówi, a trzeba przyznać, że on w ogóle mało mówi. Troche jest to denerwujące, ja wiem że on mnie słucha, może i nawet przemyśla to co ja do niego mówię, ale jednak chciałabym z nim kiedyś poprowadzić taki fajny dialog, a nie tylko monologi jakie zawsze są między nami, dlaczego my nie umimy ze sobą normalnie pogadać??? Szkoła, klasa, chłopacy...ja nic do niech nie czuję, i nawet jak poczuję to będzie ostatnia rzecz do jakiej kiedykolwiek się rpzyznam przed innymi i samą sobą, bo ja i tak żadnego z nich nie będę mieć, oni nie są dla mnie po prostu za fajni i tyle. I mają rację, że nie chcą takiej jak ja poznać bliżej-dobry wybór- muszę sama to przyznać. A czemu teraz same mi łzy lecą, słucham muzyki i co...same lecą a ja ich nie umiem powtrzymać :(  Cieszę się, że Domyna się cieszy z dzisiejszego dnia, chociaż jakaś jedna dobra wiadomość w ostatnich dniach :) A klasa ja nawet dziś nie miałam ochoty z nikim gadać i sama nie wiem czemu, usmiecham się z przymusu, żeby nie usłyszeć, że niby amm zły humor i jakiegoś dołka czy co tu nie chodzi o to, bo mi nie potrzebne użalanie innych-nie chce tego, a dołka nie amm to chyba tylko teraz tak jest, samo przyszło i samo pójdzie (mam nadzieję). A co do szkoły- nie chce mi się uczyć jak każdemu.

basia325 : :